poniedziałek, 8 czerwca 2015

Rozdział 6

01.06 PONIEDZIAŁEK

**************************MARCO**************************
Wstałem jak zwykle. Zjadłem śniadanie, ubrałem się, wziąłem torbę i pojechałem na trening. Chłopaki  już byli. 
-Cześć! 
-Siema. Hej. Cześć.   -powiedzieli wszyscy przekrzykując się.
-O czym tak gadacie, że was z daleka słuchać ?
-O wczoraj. -powiedział Auba.
-Erik był wczoraj z jakąś dziewczyną i chcemy się dowiedzieć kim ona jest. -oznajmił Marcel
-To na pewno nie była Lena.  -dopowiada Humi 
-No tak to nie była moja dziewczyna. Przyjechała tu do pracy i mieszka u Lenki. Są kuzynkami ale traktują się jak siostry. 
-A gdzie pracuje?  -pytał Marcel 
-Nie wiem. Zresztą z tego co ja wiem to ty masz żonę.  -powiedział uśmiechając się pod nosem Erik
-Hahahaha -śmiech słychać było w całej szatni.
-Dobra chłopaki za pięć minut widzę was na boisku.  -powiedział trener, który zerkną do szatni podczas kiedy my się śmialiśmy. Przebrałem się wyszedłem jako ostatni. Podczas biegania rozmawiałem trochę z Aubą. Po trzech godzinach skończył się nam trening. W szatni zostałem ja, Auba, Kuba, Piszczu i Erik. Siedziałem zamyślony w szatni. W pewnym momencie poczułem zimno. Chłopaki oblali mnie zimną wadą.
-Co wy do cholery robicie?  -spytałem.
-Trzepa było się tak nie zamyślić.  -powiedział Kuba.
-My do ciebie mówimy a ty nic.  -dopowiada Auba. 
-Chyba ta dziewczyna nieźle zamieszała ci w głowie.  -śmieje się Lukasz.
-Co? Wydaje się wam.  -powiedziałem.
-Ale jaka dziewczyna?  -dopytywał się Durm.
-Ta sama co zabiegła mu drogę w parku. Widział ją wczoraj.
-Serio, a która to była? 
-Szczerze to ja dokładnie nie wiem. Kiedy się spojrzałem to była odwrócona placami. -odpowiedział Piszczu.
-Yhmm.
-Brunetka. Miała spodenki i czarną bluzkę. I białą...
-Ej a co przypadkiem nie chodzi o Emme?   -przerwał mi Erik.
-Jaką Emme?  -spytaliśmy wszyscy jednocześnie Durma.
-No kuzynkę Leny.   -wyjaśnił.
-Szczerze to ja nie wiem jak ma na imię.  Ale jak masz zdjęcie to ci powiem czy o nią mi chodzi.  -powiedziałem zgodnie z prawdą.
-Marco ja nie robię sobie zdjęć ze wszystkimi dziewczynami po kolei. -chłopacy się zaczęli śmiać.
-Haha. Bardzo śmieszne.  Idę się przebrać.
Kiedy wyszedłem z pod prysznica ubrałem się i wyszedłem z szatni. Pojechałem do domu. Nie wiedziałem co robić więc napisałem do Mario.
JA : ,,Hej. Przyjedziesz o 15 do mnie ? Pogralibyśmy w Fife. " 
 MARIO :   ,,Pewnie" .
O 15 Mario już był u mnie. Graliśmy i rozmawialiśmy. Nie wiem kiedy ten czas tak szybko nam zleciał. Mój przyjaciel wyszedł z mojego domu o 20:30. Zamknąłem za nim drzwi i poszedłem się umyć. Wykąpany położyłem się i zasnąłem.

************EMMA***********
Poniedziałek początek nowego tygodnia pracy. Dzisiaj mam dużo pacjentów w sumie to tak samo jak przez następne dwa dni, ponieważ czwartek i piątek jest wolny. w czwartek przypada Boże Ciało. W pracy siedziałam do 15. Zmęczona wróciłam do domu. Lena podgrzała mi obiad, więc go zjadłam i poszłam do pokoju odpocząć. Wzięłam laptop i zaczęłam szukać wiadomości o BVB. Sprawdziłam obecny skład. Była tam Erik, Roman, Marian, Sebastian. Tych akurat znałam. Reszty nie gdyż byli nowi, a ja już dawno nie analizowałam składu i jak im idzie. Resztę dnia spędziłam  z Leną. Rozmawialiśmy, oglądaliśmy telewizje i graliśmy. O 21 wykąpana leżała przykryta w łóżku. Nie wiem nawet kiedy odpłynęłam w moją krainą snów. 




&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Nie będę tego komentować zostawię to wam.  
:3 :3 :3 
KOMENTARZ = MOTYWACJA 
KOMENTARZ = WASZA OPINIA 

  



2 komentarze:

  1. Przepraszam, przepraszam, że tak późno! :(( Miałam tyyle na głowie w szkole, że nie zdążyłam tutaj wpaść ;<< I żałuję, że dopiero teraz wpadłam na tak świetnego bloga! :) Jedno pytanie mi chodzi po głowie: Kiedy oni się w końcu spotkają? (bo planujesz, prawda? :D ) A może w 7? A propo 7! Zapraszam do mnie na siódmy rozdział ! :D http://mr11-bvb.blogspot.com/2015/06/siedem.html
    Nie mogę się doczekać nexta! <3
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń