niedziela, 6 marca 2016

Rozdział 17

WTOREK 22 grudnia

******EMMA******
Minęły już trzy miesiące do kiedy jestem z Marco. Jestem z nim bardzo szczęśliwa. Zabawne jest w tym wszystkim, że nikt się jeszcze nie skapnął, że jesteśmy razem. Dzisiaj razem z Leną będziemy przygotowywały świąteczne potrawy na wigilię. Lena zaprosiła moich rodziców i brata. Więc pierwszy raz zjemy kolacje wigilijną w rodzinnym gronie.
-Lena jest już piętnasta. Musimy się pośpieszyć.
-Już ta godzina ? Ale w  sumie to już mamy wszystko prawie gotowe. Zrobimy jeszcze tą małą miseczkę ryb w sosie pomidorowym i już gotowe.
-Okej. to już je zacznę opiekać.
-Ja zrobię sos.
I tak o 15:40 byłyśmy wyrobione. Teraz idziemy się szykować na wigilię, którą organizuje zarząd Borussia. Ja jako psycholog piłkarzy muszę być. Tak nie mylicie się dzięki Marco dostałam tę pracę i nie musiałam wracać do domu. Z Pszczółkami pracuje mi się bardzo dobrze. Kocham tych piłkarz, jak rodzeństwo. Z każdym jestem blisko traktują mnie jak siostrę. Powiedzą zawsze co im leży na sercu i nie boją się przyjść do mnie, żeby pogadać. Cieszę się z tego powodu.
Kiedy już wzięłam prysznic i ubrałam bieliznę, wróciłam do pokoju. Na łóżku już czekał na mnie uszykowany wcześniej strój. Ubrałam się i zrobiłam delikatny makijaż. Włosy lekko pofalowałam i zostawiłam rozpuszczone. Wzięłam jeszcze  buty i zeszłam za dół, gdzie czekała na mnie Lena. Razem pojechałyśmy do restauracji, w której miała odbyć się kolacja.
16:45 
Sala był duża i pięknie przyozdobiona. W koncie stała wielka choinka, ubrana w kolorowe ozdoby i białe lampki. Pięknie ubrane drzewko na samej górze miało złotą gwiazdę. Na sali było kilka stolików, przy których będziemy siedzieć.

******ERIK******
Kiedy dziewczyny przyjechały do restauracji akurat rozmawiałem z Marco.  
-Marco a ty i Emma to coś więcej? 
-Skąd to pytanie? 
-Tak po prostu.  Widzę jak na nią patrzysz. 
-Pogadamy o tym później, teraz dziewczyny tutaj idą.
-Raczej uratowały cie od odpowiedzi. 
-Cześć! -powiedziały podchodząc. 
-No cześć. -powiedziałem.
-To co siadamy przy tamtym stole ? 
-Może być. 
Usiedliśmy naszą grupką przy stole i czekaliśmy na rozpoczęcie. 


******LENA******
Po wspólnej wigilii z piłkarzami i zarządem BVB pojechałam z Emmą do domu. 
W domu byłyśmy około 18:30. Postanowiłam, że pójdę wcześniej dziś spać. Zresztą dzisiaj był bardzo pracowity dzień i już  nie mam siły na nic. Wzięłam długą gorącą kąpiel i ubrana w piżamę poszłam spać. 


******MARCO******

Do restauracji przyjechałem o 16:40, równo w Erikiem. Rozmawialiśmy o wszystkim. Erik powiedział mi, że na tej wigilii u Leny ma byś rodzina Emmy. Trochę mnie o zaskoczyło, bo Emma mi nic o tym nie powiedziała. Jak już chciała, żebym poznał jej rodzinę to mogła mi to po prostu powiedzieć. Przecież jak by nie patrzeć to 25 grudnia jedziemy do moich rodziców. Dobrze, że już są święta i jest ta przerwa. Będę mógł spędzić ten czas z moją ukochaną.-Marco a ty i Emma to coś więcej? -moje rozmyślenia zostały przerwane przez Erika.-Skąd to pytanie? -spytałem się jednocześnie wymigując się od odpowiedzi.-Tak po prostu. Widzę jak na nią patrzysz.-Pogadamy o tym później, teraz dziewczyny tutaj idą. -na szczęście Emma i Lena mnie uratowały. Nie chciałem go okłamywać, a z Em umówiliśmy, że powiemy o nas podczas kolacji wigilijnej. I jak się okazało też jej rodzicom. Chciałem o tym wszystkim z Nią porozmawiać ale nie było okazji. Po tym wszystkim pojechałem do domu. Przebrałem się w dresy i poszedłem trochę pobiegać. Kiedy wróciłem byłem bardzo zmęczony. Wziąłem szybki prysznic i poszedłem spać.




^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Trochę krótszy od poprzednich ale jest !
Mam nadzieję że się spodoba :D

KOMENTARZ=MOTYWACJA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz