sobota, 21 marca 2015

Rozdział 1


22 maja piątek 
Jestem już po zakończeniu roku szkolnego. Poszłam się pożegnać ze znajomymi. Nie lubię pożegnań zawsze na nich płacze. Kiedy skończyłam wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu. Weszłam oznajmiając, że wróciłam. Od razu pobiegłam  na górę do swojego pokoju. Musiałam się spakować, bo miałam wyjechać do Niemiec. Do pracy. Spakowana i przebrana siedziałam na łóżku. Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi.
-Proszę ! – oznajmiłam.
-Hej siostra, mama woła na obiad. – powiedział Michi.
-Okej już idę.
Wstałam i zeszłam. Zajęłam swoje miejsce przy stole i zaczęłam jeść. Przy stole panowała cisza. Rodzice byli smutni. Nie dziwie się przecież wyjeżdżam. Wstałam, podziękowałam i poszłam po walizkę. Jest już 15 ,a ja mam samolot o 16:30.
- Muszę już jechać. -powiedziałam wchodząc do kuchni. 
-Kochanie masz – mówiła wręczając mi małą paczkę. – To jest od nas wszystkich dla ciebie. 
-Dziękuję. -rzuciłam się im w objęcia.

O 16:30 samolot wystartował. Było mi smutno ale tylko tam dostałam ofertę pracy na dobrych warunkach. Założyłam słuchawki i zaczęłam słuchać piosenek. Zasnęłam. Obudziłam się 10 minut przed lądowaniem. Wyszłam z samolotu, wsiadłam do taksi i pojechałam do domu mojej kuzyneczki. Dortmund to piękne miasto. Całe oświetlone. Zapukałam do drzwi, otworzyła mi je Lena. Od razu się do niej przytuliłam. Nie widziałam jej chyba z rok. Weszłam do środka. Ma śliczny dom. Pokazała mi mój pokój. Dostałam śliczny, duży pokój. Dostałam również swoją łazienkę. Wiedziałam, że ma duży dom ale nie sądziłam, że aż taki. No ale w końcu jest piosenkarką, aktorką i zarabia jeszcze czasami jako modelka. Pogadałam z nią jeszcze trochę i poszłam się umyć i spać.  

***************************************************************

Mam nadzieję, że ten rozdział się wam spodoba. Liczę też na komentarze, piszcie w nich co naprawdę myślicie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz