sobota, 21 marca 2015

Rozdział 2

**********Z PUNKTU WIDZENIA EMMY*************
Wstałam jak zwykle o 5 rano. Poszłam do łazienki, się odświeżyć. Mimo, że jest to maj ubrałam leginsy, bluzkę z krótkim i bluzę. Wzięłam słuchawki, telefon i pieniądze i po cichu wyszłam. Poszłam w stronę parku był niedaleko. Zrobiłam rozgrzewkę, założyłam słuchawki  i o 5:45 zaczęłam biegać. Biegałam 30 min miałam już wracać, kiedy wbiegłam rowerzyście pod koła, a ten chcąc uniknąć zderzenia zjechał ze ścieżki i zaliczył upadek. Wystraszyłam się. Podbiegłam w jego stronie.
- Nic ci nie jest? – spytałam.  -Bardzo przepraszam, nie zauważyłam Cię. 
-Nie, ale…- spojrzał na mnie i zamilkł. – noga mnie trochę boli. 
-Jeszcze raz przepraszam. – wyciągnęłam  rękę aby pomóc mu wstać. 
-Nie przejmuj się, wszystko w porządku. 
-Dasz się zaprosić na kawę w ramach przeprosin? -spytałam.
-No nie wiem.
-Proszę.
-Skoro prosisz. To zgadzam się. –uśmiechnął się i puścił mi oczko.
Poszliśmy do kawiarni. Zamówiłam dwie małe kawy. Rozmawialiśmy, aż do 5:50.
-Przepraszam ale muszę już iść. –oznajmił chłopak.
-Ja też. –uśmiechnęłam się i pobiegłam w stronę domu Leny.
Weszłam do pokoju. Od razu wzięłam prysznic i ubrałam się aby móc iść po śniadaniu na rozmowę o pracę, na którą byłam umówiona. Denerwowałam się w końcu bardzo zależało mi na tej pracy.Zjadłam śniadanie razem z kuzynką i poszłam. Za dziesięć siódma byłam w poradni psychologicznej.  Poszłam do gabinetu szefowej.
-Dzień dobry. Jestem Emma
-Dzień dobry, wejdź proszę.
Rozmawialiśmy bardzo długo. Na szczęście nie zmarnowałam czasu, gdyż mnie przyjęła. Oprowadziła mnie po całym budynku. Poznałam też innych pracowników. Wszyscy są mili. Jak na pierwszy rzut oka. Dzisiaj jest sobota, więc pracować zacznę od poniedziałku. Pani Eva (szefowa) powiedział mi o której mam być w pracy. Jest bardzo miłą osobą, tak mi się wydaje. Wróciłam o 16:30. Na stole w kuchni była karteczka.  
Emma wrócę o 20. Obiad jest w piekarniku, odgrzej sobie.
Ma być zjedzone jak wrócę!
 Lena

Jak ja ją kocham. Nie chciałam się jej narażać więc odgrzałam sobie zapiekankę, którą zrobiła. Zjadłam wszystko co dla mnie zostawiła. Nie mogłam się oprzeć, bo ona tak świetnie gotuje. Po prostu dziewczyna marzenie. Najedzona poszłam do siebie wzięłam prysznic i ubrana w piżamy położyłam się do łóżka. Obejrzałam jeszcze film, ale nic z niego nie wiem, gdyż przypomniał mi się chłopak z dzisiejszego rana. Teraz sobie tak myślę i nawet nie wiem jak on miał na imię. Zerknęłam jeszcze na zegarek, była 20:30 a Lenki nie ma. Zmęczona dzisiejszym dniem zasnęłam.

~~~~~~~~~~Z PUNKTU WIDZENIA MARCO~~~~~~~~~~
Jechałem rowerem przez park, kiedy przede mną pojawiła się dziewczyna. Zjechałem ze ścieżki i się wywróciłem. Zaczęła do mnie mówić. Miałem jej powiedzieć  co myślę o takich kobietach, ale jak spojrzałem na nią zamilkłem. Dziewczyna śliczna, figurę ma jak u modelki,  do tego brunetka z długimi włosami związanymi w kitke i te piękne brązowe oczy. Oczy, które hipnotyzuzuja. Zaprosiła mnie na kawę. Poszliśmy do kawiarni. Rozmawialiśmy. Dowiedziałem się, że przyjechała z Polski, bo dostała tutaj pracę. Bardzo i się miło z nią rozmawiało. Kiedy spojrzałem na zegarek serce mnie zabolało, że muszę się z nią pożegnać. Miałem dziesięć minut na dojechanie na trening.
-Cześć! – powiedziałem  wchodząc do szatni.
-Siema. -odpowiedzieli.
-A co ty taki wesoły? -spytał mnie Auba.
-A bo miałem dziś wypadek jak jechałem rowerem.
-Co się stało? -spytał Łukasz.
-Jakaś dziewczyna biegła i weszła mi w drogę, a ja zjechałem i się wywaliłem.
 -To już widzę jak się na nią wściekłeś. -śmiał się Eryk.
-Właśnie nie ona była taka piękna, że nie powiedziałem.
-U no to widzę, że Marco się znowu zakochał.
-A ty czasem nie jesteś z Natalią? -spytał niepewnie Marcel.
-Nie! To ona ma coś z głową i za mną chodzi.  
Rozmowę przerwał trener, który wołał nas na boisko. Do wieczora myślałem o dziewczynie. Nie spytałem się jak ma na imię. Ale debil za mnie. Wziąłem kąpiel. Wykąpany położyłem się i myśląc o niej zasnąłem. 

*******************************************************************

Życzę miłego czytania. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz